Palia to nowa, darmowa gra MMO od Singularity Six, o której pisaliśmy już wcześniej. Kusi ona spokojną rozgrywką pozbawioną zbędnej rywalizacji. Tytuł dostępny jest aktualnie w formie otwartych testów. Postanowiliśmy dla Was sprawdzić czy warto zagrać.
Palia przez samych twórców z każdej strony opisywany jest jako idealne doświadczenie dla kogoś kto chce zaznać trochę spokojnej rozgrywki. Nie uświadczymy tutaj walki z innymi graczami, rywalizacji o to, kto dysponuje lepszym sprzętem czy wyścigów o tytuł pierwszego pogromcy bossa na serwerze. Możemy natomiast hodować marchewki i ścinać drzewa. Chociaż perspektywa pozornie nie wydaje się zachęcająca, to kilka innych tytułów dobitnie udowodniło, że jest zupełnie inaczej i do dobrej zabawy nie potrzeba ciągłej akcji.
Palia przekonuje, że od miecz i tarczy lepsza jest motyka i siekiera
W Pali mamy podobny zestaw aktywności, jak w tytułach którymi produkcja jest wyraźnie inspirowana – Animal Crossing czy Stardew Valley. W grze możemy więc skupić się na:
- Łowienie ryb – umiejętność występująca chyba w każdej grze MMO, niezależnie od tego czy skierowanej do hardkorowych, czy niedzielnych graczy. Do dyspozycji gracza oddano kilka rodzajów wędek, przynęt czy przedmiotów wspomagających połowy. I rzeczywiście można się temu zajęciu poświęcić. Do wyłowienia mamy 80 różnych rodzajów ryb i nie zabrakło też zatopionych skarbów (chociaż najczęściej będą to stare buty).
- Gotowanie – Do dyspozycji graczy oddano kilka różnych miejsc w jakich możemy przygotowywać posiłki (np. ogniska, piece itd.), kilkaset różnych prefabrykatów oraz kilkadziesiąt przepisów na gotowe dania. Co ciekawe, gotowanie nie polega na kliknięciu jednego przycisku, lecz prowadzi nas przez cały etap przygotowywania potrawy, za pomocą kilku minigier. Krojenie, mieszanie, wałkowanie ciasta czy smażenie – każdy proces przygotowywania posiłku to odrębna zabawa testująca naszą zręczność.
- Zbieractwo – świat Pali jest usiany przeróżnymi ziołami, krzewami i drzewami, które później wykorzystywane są w tworzeniu posiłków lub budowy mebli dla naszego domu. Podstawowy sprzęt pozwala pozyskiwać jedynie najmniejsze i najbardziej powszechne rodzaje, ale wraz z naszym postępem w grze odblokujemy coraz to lepsze gadżety. Co ważne, najpotężniejsze drzewa, wzmocnione magią, to wyzwanie dla kilku graczy. Sami nie damy rady ich powalić.
- Wydobywanie minerałów – Jeśli chcemy ulepszyć nasz sprzęt, wybudować kolejne maszyny pomagające nam w przetwarzaniu zebranych dóbr, czy też zbudować nowe krzesło – będziemy potrzebować metalu. I podobnie jak w zbieractwie, skały dzielone są na kilka poziomów, każdy trudniejszy do wydobycia od poprzedniego.
Każda z dostępnych w Pali umiejętności ma swojego „opiekuna” który pomaga nam w jej opanowaniu
- Łowiectwo – ta umiejętność pozwala nam zapolować na szopopodobne stwory zwane chapaa oraz swoiste jelenie – sernuki. Stworzenia te występują w kilku rodzajach różniących się stopniem trudności w ustrzeleniu ich. Dzięki łowiectwu zdobędziemy skóry, mięso czy poroża, odblokowujące inne aktywności.
- Polowanie na owady – Owady są powszechne wszędzie gdzie się nie ruszymy (na szczęście bez pająków). Możemy dołączyć je do naszej kolekcji ogłuszając je za pomocą bomb dymnych. Warto nadmienić, że te rzadsze często są schowane pod głazem lub w gęstej roślinności. Nawet podczas wykonywania innych czynności należy być przygotowanym do szybkiego pochwycenia rzadkiego robala.
- Ogrodnictwo – odpowiada za prowadzenie naszego ogrodu warzywno-owocowego. Wraz z postępem umiejętności odblokujemy dostęp do coraz nowszych odmian roślin czy możliwości ich wykorzystania, chociażby w postaci przerabiania na przetwory. O ogródek musimy dbać poprzez podlewanie upraw, pielenie czy nawożenie.
- Meblarstwo – dzięki tej umiejętności możemy wyposażyć nasz dom w niezbędne meble. Początkowo będą to toporne taborety zbijane gwoździami, ale wraz z jej rozwojem odblokujemy dostęp do tworzenia bardziej ekstrawaganckich sprzętów.
Warto zaznaczyć, że opisywane umiejętności świetnie ze sobą współgrają, a ich równomierny rozwój jest ważny, gdyż znacznie ułatwia rozgrywkę. Przykładowo osoby marzące o zostaniu kucharzem powinny też skupić się na farmerstwie i łowiectwie (albo znaleźć sobie do tego kompanów). Gracze chcący skupić się na meblarstwie będą blisko ze zbieractwem zapewniającym rzadsze rodzaje drewna. Takie rozwiązanie sprawia, że nie znudzimy się za szybko grą, gdyż poświęcamy czas na różnorakie czynności i nie robimy ciągle tego samego. Może to być jednak pewien minus dla osób, którym dane z zajęć odpowiada mniej od innych.
Palia się nie nudzi, bo gra sprawia, że ciągle robimy coś nowego
Fabuła Pali nie jest jak na razie zbyt rozbudowana, ale developerzy cały czas dodają nowe zadania wątku głównego. W skrócie w świecie gry ludzie są legendarną rasą, która zniknęła tysiące lat temu u szczytu swojej wielkości i mistrzostwa w magii. Nikt we współczesnych czasach nie wie dlaczego. Aż pewnego dnia ludzie zaczynają pojawiać się na całym świecie. Jako jeden z nowo sprowadzonych, gracze będą musieli stworzyć sobie nowy dom w tym przyjaznym świecie i wykuć przyszłość dla siebie i ludzkości.
Opowieść jest prowadzona przez kilka zadań z głównego wątku fabularnego, ale w historię świata zgłębiamy się głównie za pomocą kontaktów z mieszkańcami. Przez interakcję z nimi możemy budować przyjaźnie, a później nawet romanse. W rozmowach poznamy zasady jakimi rządzi się to obce dla nas miejsce i stopniowo zagłębimy się w jego historię. Co jakiś czas otrzymamy również zadanie poboczne, którego wykonanie zapewni nam dodatkowe względy mieszkańców lub nawet nagrody rzeczowe.
Każdy z mieszkańców to inna historia, a nie każda jest wesoła
Pomimo tego, że w tym momencie liczba mieszkańców nie powala (jest ich dwudziestu trzech), to twórcy postawili na jakość, a nie na ilość. Każda postać ma zupełnie inny charakter i inaczej reaguje na nasze pojawienie się – bardziej lub mniej przyjaźnie. Nie każdy w stosunku do nas będzie od początku otwarty, a część NPC przez bardzo długi czas nie będzie potrafiło nam zaufać. Nasze znajomości rozwijamy przez całą rozgrywkę, i jest to jeden z jej głównych elementów. Raz w trakcie każdego dnia gry (czyli co godzinę czasu rzeczywistego) możemy przeprowadzić rozmowę z mieszkańcem, co zwiększy poziom naszej przyjaźni. Z niektórymi, po osiągnięciu pewnego stopnia znajomości, możemy też flirtować, co zaowocuje w późniejszym czasie związkiem. Co ciekawe, w świecie Pali monogamia nie jest tabu, i śmiało możemy romansować z kilkoma postaciami naraz.
Istnieje również opcja wręczania prezentów, jednak nie każdy lubi to samo. W trakcie rozmów poznamy zainteresowania i hobby każdego bohatera, które nakierują nas na to, czym możemy go obdarować. Również ta opcja jest jednak ograniczona – upominek możemy wręczać raz na jeden dzień czasu rzeczywistego, przez co twórcy zabezpieczyli się przed sytuacją gdy zyskamy przychylność postaci po prostu dając mu kilkaset misek makaronu w ciągu kilku minut. Zachęca to też do codziennego logowania się do gry.
Możliwości romansowe nie stawiają barier. Ani ilościowych, ani płciowych
Kogo więc spotkamy na naszej nowej drodze życia? Będą to:
- Ashura – karczmarz, będzie naszym mentorem jeśli chodzi o zbieractwo
- Auni – młodszy syn Badruu i Delaili. Wyraża niezdrowe zainteresowanie owadami
- Badruu – farmer i mąż Delaili. Pomoże nam w rozwinięciu naszego ogródka
- Caleri – bibliotekarka i siostra Elouisy. Z początku ignoruje nowoprzybyłych
- Chayne – uduchowiony kapłan. Zapoznaje nas z religią tego świata
- Delaila – dobroduszna żona Badruu
- Einar – tajemniczy magiczny konstrukt, pamiętający jeszcze czasy ludzi. Zafascynowany rybołówstwem
- Elouisa – siostra Caleri. Uważa, że we wszystkie sytuacje jakie się dzieją, zamieszane są pozaziemskie lub duchowe istoty
- Eshe – żona burmistrza Kenliego, matka Kenyatty. Nie pała do nas sympatią
- Hassian – syn Sifuu, myśliwy. Jest zimny i nie okazuje emocji, przynajmniej na początku znajomości. Pomoże nam w rozwinięciu naszych umiejętności łowieckich
- Hekla – golem towarzyszący Jinie
- Hodari – ojciec Najumy, zajmuje się wydobyciem rudy, i pomoże też w tym naszej postaci
- Jel – krawiec
- Jina – badaczka ludzkości, jest pierwszą osobą jaką spotkamy w tym świecie
- Kenli – burmistrz miasteczka
- Kenyatta – córka Eshe i Kenliego, zrobi wszystko by dopiec swojej matce
- Nai’O – starszy syn Badruu i Delaili, pomaga na farmie
- Najuma – niesforna córka Hodariego, z masą wybuchowych pomysłów
- Reth – kucharz w karczmie, jego popisowym daniem jest zupa z kapusty
- Sifuu – miejscowa pani kowal, matka Hassiana.
- Tamala – tajemnicza alchemiczka, mieszkająca z dala od miasteczka w leśnej głuszy
- Tish – prowadzi sklep meblowy, równie piękna co pomysłowa
- Zeki – handlarz, sprzedaje standardowe wyposażenie, jak i również to mniej legalne
Palia jest nie całkiem massive, i nie całkiem multiplayer
Oprócz aktywności związanych z mieszkańcami, od gry MMO możemy oczekiwać, że tak samo ważne będą kontakty z innymi graczami. Cóż, jak na razie gra nie spełnia oczekiwań w tej kwestii. Tak naprawdę poza jednym z zadań i ścinaniem największych, magicznie wzmocnionych drzew nie musimy w ogóle wchodzić z nimi w interakcję. Pomimo, że twórcy chcieliby żeby gracze współpracowali we wszelakich aktywnościach, to niema ku temu zbyt wielu okazji. Co prawda, jeśli wydobywamy rudę, to każdy kto w nią uderzy kilofem otrzyma swoją działkę, Tak samo w przypadku ścinania drzew czy polowania, jednak brak sensownych bonusów sprawia, że nikt nie będzie na nikogo czekał ze zdobywaniem materiałów.
I chociaż twórcy naiwnie mogli sądzić, że to wystarczy do zachęcania graczy do interakcji, to ich oczekiwania zawiodły. Być może wprowadzenie większych nagród za współdziałanie mogło by to naprawić. Jeśli czynność nie wymaga współpracy, a my nie dysponujemy gronem znajomych, to zwykle lepiej wyjdziemy działając samemu. Będzie zdecydowanie szybciej niż czekając na jakąkolwiek pomoc i skromne dodatki do zgarniętego doświadczenia.
Singularity Six obecnie zapowiedziało dodanie nowych zajęć, starających się zwiększyć interakcję między graczami, ale nie wyjawiło na czym mogło by to polegać. Z rozwoju gry można założyć, że będą to czynności, do wykonania których pomoc będzie niezbędna, jak gotowanie skomplikowanych przepisów, na których samodzielne wykonanie braknie nam limitu czasowego czy polowanie na magiczne bestie.
Świat gry nie jest zbyt duży. Przynajmniej w wersji Open Beta
Kolejnym z problemów gry jest niewielki świat. Poza kilkoma skromnymi lokacjami reprezentującymi stare świątynie, mamy dostęp do trzech map – wioski Kilima z przylegającymi terenami, zatoki Bahari oraz swojego własnego kawałka ziemi, na którym budujemy naszą posiadłość. Przemierzenie całego świata gry na wskroś to zadanie na góra kilka minut, wliczając w to czas ładowania map. Do oficjalnej premiery gry zostało jednak jeszcze trochę czasu, a developerzy Singularity Six obiecali, że świat zostanie przed nią powiększony o dodatkowe obszary.
Zaskakuje opcja braku pływania. Po wejściu do zbiornika wodnego nasza postać jest teleportowana na brzeg i niema tutaj reguły co do głębokości. Czasami wystarczy, że woda sięga nam do kostek, gdy innym razem możemy bezpiecznie przejść przez nawet głębsze fragmenty. Moim zdaniem, jest to spory minus, od którego odwykliśmy grając w inne produkcje z otwartym światem.
Miła za to jest możliwość szybowania na lotni. Odblokowujemy ją stosunkowo szybko i bardzo ułatwia podróżowanie po świecie, zwłaszcza w poszukiwaniu rzadkich roślin, gdyż te mają tendencję do błyszczenia, przez co z powietrza są doskonale widoczne. Warto nadmienić, że gra ma też opcję wspinaczki. Na większość gór możemy wejść, pod warunkiem że starczy nam wytrzymałości, oraz że twórcy nie przewidzieli w tym miejscu niewdzianego sufitu (co się niestety zdarza). Jest też opcja szybkiej podróży między niektórymi miejscami w grze za niewielką opłatą oraz teleportacja do naszego domu z niewielkim limitem czasowym.
Palia ma sporo rozrywki jak na grę singlową, niewiele jak na MMO
Wszystkie powyższe wady można zrzucić na karb wersji beta i oczekiwać poprawy w przyszłości, gdyż do premiery pozostało trochę czasu. Jedna kwestia wydaje się jednak wyjątkowo budzić niepokój – ilość faktycznej rozgrywki. Zdobycie wszystkich możliwych ulepszeń, osiągnięcie przyjaźni lub miłości mieszkańców i opanowanie umiejętności to zadanie na około 200 godzin. I chociaż ta liczba wydaje się imponująca w kontekście gier dla jednego gracza, to nie zapominajmy że Palia to MMO. W takich produkcjach czas poświęcony na rozgrywkę często liczy się nie w godzinach, a dniach lub tygodniach. I oczywiście, możemy poświęcić pewnie i kilkaset więcej godzin na rozwijanie naszych umiejętności do maksymalnego poziomu, lecz niema to większego sensu, gdyż od pewnego progu nie wiąże się to z żadną nagrodą (poza odblokowaniem osiągnięcia, które oczywiście są obecne).
Oczywiście, po wprowadzeniu nowych NPC (którzy mają się już niedługo pojawić) czy wydarzeń związanych ze świętami, będziemy mieli znowu co robić. Pytanie tylko, jak długo powtarzanie w gruncie tego samego schematu wystarczy graczom. Palia to gra bezpłatna, opierająca swój model biznesowy na sklepie z akcesoriami kosmetycznymi dla postaci. Jeśli społeczność się znudzi, i nie będzie komu pochwalić się nowym ubiorem, projekt może szybko podupaść finansowo. A to może doprowadzić do samonapędzającej się spirali, gdzie brak pieniędzy na nową zawartość, będzie powodował coraz to mniejszy napływ gotówki.
Model finansowy Palii budzi wśród graczy pewne kontrowersje
Będąc przy temacie finansów – gra jest bezpłatna, z opcjonalnymi zakupami w grze. Jak obiecują twórcy, nigdy nie znajdziemy tam nic, co mogło by wpłynąć na rozgrywkę, a jedynie elementy kosmetyczne. I chociaż jak na razie faktycznie tak jest, to nie obyło się bez kontrowersji. Krytykę społeczności wzbudził sam fakt obecności sklepu w wersji beta gry (należy pamiętać, że Singularity Six to nie studio Indie, a w grę włożono niemałe pieniądze). Oczywiście, produkt musi na siebie zarobić, jednak najpopularniejsze głosy twierdzą, że powinno się z tym poczekać do premiery. Równie spore kontrowersję wywołał fakt, że możliwość zakupu dodatkowych ciuszków jest nam przedstawiona podczas wykonywania zadania z głównego wątku fabularnego, gdzie musimy go odwiedzić i przejrzeć.
Mimo wszystko, model biznesowy wydaje się jak najbardziej fair, za wydane złotówki nie dostaniemy nic, co dało by nam przewagę w grze, a jedynie kosmetykę. I pewnie cała krytyka zniknęłaby w morzu innych komentarzy gdyby nie patch 0.166 z 15 sierpnia 2023 roku i związana z nim „CATastrophe”. Gracze dają developerów mnóstwo pomysłów na udoskonalenie gry i spora część z nich jest faktycznie wdrażana. Jedną z najczęściej pojawiających się próśb była ta, o wprowadzenie zwierząt do tytułu. Cóż, studio ponownie posłuchało graczy i dodało do gry koty, w kilku wariantach kolorystycznych – jednak tylko w sklepie premium. Afera związana z brakiem darmowej wersji kociaka rozrosła się do rozmiarów zapewne przez twórców nieoczekiwanych. Reddit, kanały YouTube i oficjalny Discord wylewał na nich całe wiadra krytyki (dzieje się to nawet do tej pory).
Werdykt? Jest dobrze, a może być jeszcze lepiej
Biorąc jednak pod uwagę wszystkie za i przeciw – Palia sprawia pozytywne wrażenie. Największy zarzut o brak zawartości na dłuższą grę można skwitować następująco: Produkcja jest darmowa, jeśli zrobiliśmy wszystko, możemy wrócić za jakiś czas gdy zostanie dodane coś nowego. Nie ma tu abonamentu, który nieubłaganie by upływał. Polityka co do sklepu premium również wydaje się jak na ten moment zdrowa, z tylko kosmetycznymi usprawnieniami. I co najważniejsze, gra się bardzo przyjemnie, mimo błędów które co jakiś czas występują (zwykle są całkiem sprawnie łatane).
Jeśli chodzi o oprawę graficzną to Palia nie stawia na realizm. Jest utrzymana w stylu, który chyba najlepiej określić jako kreskówkowy, podobny do tego co możemy zaobserwować między innymi w Overwatch produkcji Blizzarda. Z całą pewnością dobrze wpasowuje się w spokojny klimat tytułu. Nie powoduje też nadmiernego obciążenia naszego sprzętu, i nawet po spełnieniu wymagań zalecanych, nie natrafiłem na znaczne spadki FPS.
Przyczepić za to można się do warstwy dźwiękowej. Sama muzyka jest co najwyżej obojętna, żaden z utworów nie zapadł w pamięci po opuszczeniu świata gry. Braki występują również w dubbingu postaci. Dialogi są nieme, a mieszkańcy reagują ledwo kilkoma wypowiadanymi zdaniami na nasze spotkanie – te różnią się w zależności od stopnia, w jakim jesteśmy lubiani. Miejmy nadzieję, że twórcy nad tym popracują, gdyż w grze gdzie główny nacisk położono na interakcję bohatera z NPC, rzuca się to w uszy.
Wersja beta jest otwarta dla wszystkich, więc zachęcamy do przetestowania gry samemu. Co ważne, cały postęp zostanie zachowany i przeniesiony do pełnej wersji. Premiera gry przewidywana jeszcze na ten rok. W przygotowaniu jest również wersja na konsolę Nintendo Switch. Jak na razie tytuł jest dostępny na oficjalnej stronie producenta, chociaż w przyszłości ma również pojawić się na Steamie.
Wymagania gry prezentują się następująco:
Minimalne:
- Procesor: Intel Core i5-4670K / AMD FX-8350
- Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 660 / AMD Radeon R9 270
- Pamięć RAM: 4 GB
- System operacyjny: Windows 10 lub nowszy
Zalecane:
- Procesor przynajmniej Intel Core i5-7300 / AMD Ryzen 3 3300U
- Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 1060 / AMD Radeon RX 580
- Pamięć RAM: 8 GB
- System operacyjny: Windows 10 lub nowszy
Palia jest ciekawym spojrzeniem na gry MMO. Chociaż w obecnym stanie sporo jej brakuje by przyciągnąć graczy na dłużej, to należy pamiętać że to ciągle wersja beta. Twórcy wydają się reagować na uwagi społeczności, i do czasu premiery wiele może się zmienić. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie aby wyrobić sobie własną opinie na jej temat. Dostęp do bety jest otwarty dla każdego, a pełna wersja będzie całkowicie darmowa.
Najnowsze Komentarze