Marka znana chyba wszystkim graczom wypuściła właśnie na rynek swoje najnowsze mikrofony, skierowane zarówno do graczy, jak i streamerów.
Amerykanie zdążyli nas już przyzwyczaić do pewnej reguły w swoich produktach. Bardzo wysoka jakość, w niestety równie wysokiej cenie. Podobnie można by było powiedzieć o ich najnowszej serii mikrofonów, Razer Seiren V3 gdyby nie pewien fakt. O ile czołowy model, Razer Seiren V3 Chroma jest faktycznie produktem bezkompromisowym, to druga wersja – Razer Seiren V3 Mini – jest dostępna w zdecydowanie rozsądniejszym budżecie.
Razer Seiren V3 Chroma
Główne danie tej serii to kapsułowy (16 mm) mikrofon pojemnościowy o charakterystyce superkarioidalnej. Razer deklaruje czułość na poziomie -34 dB, pasmo przenoszenia od 20 do 20 000 Hz oraz częstotliwość próbkowania do 96 kHz. Bit rate wynosi 24 bity, a współczynnik SPL 110 dB. Podłączymy go do naszego komputera za pomocą przewodu USB typu A.
Oczywiście, funkcjonalność która najbardziej zwraca tutaj naszą uwagę to podświetlenie RGB. Dzięki zastosowaniu takich technologii jak Game Reactive Lighting mikrofon potrafi reagować na wydarzenia w grze lub powiadomienia z przeprowadzanego streama za pomocą dynamicznych efektów świetlnych. Całość obsługiwana przez Razer Synapse.
Kolejną ciekawą funkcją, jaką oferuje Seiren V3 Chroma to czujnik Tap-To-Mute. Za pomocą jednego dotknięcia użytkownicy mogą kontrolować wyjście audio, w tym wyciszać/wyłączać wyciszenie, regulować oświetlenie lub w razie konieczności cyfrowo wzmocnić mikrofon.
Urządzenie jest już dostępne w sprzedaży w cenie 149,99 euro, czyli około 650 złotych.
Razer Seiren V3 Mini
Mniejszy brat z tej serii oferuje równie imponujące parametry techniczne, co opisywany poprzednik. Różnicą wartą odnotowania jest wielkość kapsuły pojemnościowej, w tym wypadku mowa o 14 mm. Reszta wygląda identycznie, co z pewnością będzie ważne dla użytkowników zwracających większą uwagę na stosunek jakości do ceny.
Razer Seiren V3 Mini również oddaje do naszego użytku funkcjonalność Tap-To-Mute – jednak z pewną różnicą. Zamiast sygnalizacji konkretnych funkcji poprzez oświetlenie RGB – którego w tym modelu brak – informację zwrotną dostajemy za pomocą wskaźnika z diodą LED.
Brak funkcjonalności związanych z efektami świetlnymi u poprzednika z nawiązką rekompensuje jednak cena. Za ten mniejszy model przyjdzie nam zapłacić 59,99 euro, a więc około 260 złotych. Prawie 400 złotych różnicy między modelami to dość spora kwota, i w tym wypadku każdy sam musi ocenić, czy warto dopłacić do droższej wersji.
Najnowsze Komentarze