Fani urządzenia znanego z Pokemonów i Zeldy podejrzewali ten fakt jeszcze przed premierą. Jednak dopiero teraz zostało to potwierdzone w niezależnych testach.
Nintendo Switch 2 to jeden z niewielu handheldów na rynku, wykorzystująca układ graficzny od NVIDII. Dzięki temu sprzęt Japończyków jest w stanie obsługiwać technologię DLSS, czyli upscaling zwiększający FPS w grach. Jest to szczególnie ważne w przypadku urządzenia przenośnego, które dysponuje ograniczoną mocą obliczeniową. W internecie od dawna krążyły plotki, że Switch 2 otrzymał wyjątkową wersję DLSS, stworzoną na ich potrzeby. Jak wskazują testy przeprowadzone przez Digital Foundry, okazało się to prawdą.
Jak dotąd żadna gra od Nintendo nie wykorzystuje DLSS
Podczas testów najpopularniejszych tytułów dostępnych na konsoli zauważono, że mamy do czynienia z dwoma wariantami DLSS. Pierwszy z nich to tzw. „Fat DLSS”, przypominający model oparty na sieciach CNN znany graczom korzystającym z rozwiązania na PC. Może on skalować gry jedynie do 1080p. Zapewnia jednak czystszy i ostrzejszy obraz w ruchu, mniej artefaktów, lepsze wygładzanie krawędzi (antialiasing) i płynniejsze przejścia kamery.
W przypadku gdy zależy nam na wyższych rozdzielczościach, wykorzystywana jest specjalna wersja „DLSS Light”, która obsługuje obraz do 4K po podłączeniu do stacji dokującej. Choć prezentuje się ona lepiej na statycznych obrazach, to traci ostrość podczas ruchu, ponieważ w takich momentach tymczasowo wyłączane są techniki rekonstrukcji. Powoduje to również pojawianie się artefaktów graficznych i nieprzefiltrowane piksele. Dzięki temu jednak czas renderowania klatki spada o połowę, co umożliwia obejście limitów pełnej wersji.
Digital Foundry skontaktowało się również z anonimowym deweloperem zaznajomionym z DLSS na Switchu, który potwierdził, że rzeczywiście istnieją dwa warianty tej technologii dostępne do wyboru. „Lekka” wersja jest nowsza i lepiej dostosowana do możliwości sprzętowych Switcha 2. Jak dotąd żadna gra stworzona przez samo Nintendo nie wykorzystuje DLSS, więc warto obserwować, czy w przyszłości się to zmieni – zwłaszcza że firma kładzie nacisk na precyzję ruchu i sterowania.

Najnowsze Komentarze