Wygląda na to, że używanie AI w celu tworzenia muzyki przestało przeszkadzać korporacjom, gdy te zorientowały się, że można na tym całkiem nieźle zarobić.
W kwietniu Universal Music Group – jedna z największych wytwórni płytowych na świecie – zażądała usunięcia piosenki, w której wykorzystano sklonowane wokale jej artystów, Drake’a i The Weeknd. Financial Times donosi, że UMG rozpoczęło negocjacje z Google na temat tego, w jaki sposób wspólnie mogliby licencjonować melodie i głosy artystów do wykorzystania w utworach generowanych przez sztuczną inteligencję. Podobno Warner Music również uczestniczy w tych rozmowach.
Pomysł Warner Music wydaje się genialny w swojej prostocie
Jeśli plany te dojdą do skutku, rezultatem będzie narzędzie, którego fani będą mogli używać do podrabiania głosu swoich ulubionych muzyków. Artyści będą mogli zrezygnować z udziału w systemie, jeśli wyrażą taką chęć.
„Przy odpowiednich ramach„, powiedział dyrektor generalny Warner Music, Robert Kyncl, na wtorkowym spotkaniu z inwestorami, „sztuczna inteligencja może umożliwić fanom złożenie swoim bohaterom ostatecznego komplementu poprzez nowy poziom treści kierowanych przez użytkowników. W tym nowe wersje okładek i mash-upy„.
Zgodnie z raportem, dyrektorzy muzyczni wyciągnęli wnioski z ostatniego razu, gdy internet stanowił drażliwy problem związany z prawami autorskimi. Mowa o YouTube. Platforma wideo, należąca do Google, była gospodarzem niezliczonych filmów tworzonych przez użytkowników, zawierających muzykę chronioną prawem autorskim. Po latach żmudnych batalii prawnych, przemysł muzyczny doszedł do szczęśliwego kompromisu dzięki lukratywnej umowie z Google, która przynosi mu miliardy dolarów rocznie za wykorzystanie muzyki.
UMG i Warner mają nadzieję, że uda im się zarobić na udostępnianiu remiksów tworzonych za pomocą sztucznej inteligencji za pośrednictwem legalnych, płatnych kanałów. Może to w pewien sposób znormalizować muzyczne deepfake’i, powodując wzrost w ich popularności.
Najnowsze Komentarze