Dobrze wspominasz stare dobre czasy Gothica czy Morrowinda? Tęsknisz za grami, które nie trzymają Cię za rączkę? W takim razie testowany dzisiaj tytuł może być właśnie dla Ciebie!
Niemieckie studio Just2D to mały zespół składający się z zaledwie 6 osób. Jak możemy przeczytać na ich stronie, chcą oni tworzyć gry, które szanują graczy i pozwalają im rozwiązywać samemu postawione przed nimi problemy. Dowodem na to ma być ich debiutancka produkcja, Drova – Forsaken Kin, dostępna już m.in. na platformie Steam.
Specyficzna, pikselowa grafika zachwyca
Jest to klasyczny RPG który nawiązuje do kultowych tytułów jak Gothic czy The Elder Scrolls III: Morrowind. Na samym początku przygody trafiamy do mitycznej krainy, tytułowej Drovy, która w legendach znana jest z bycia prawdziwym rajem. Niestety szybko dowiadujemy się, że rzeczywistość ma się nieco gorzej – na każdym kroku czyha na nas niebezpieczeństwo, a ludzie zamieszkujący tę tereny nie mogą zgodzić się, jak poprawić tę sytuację.
Podczas rozgrywki pozytywne wrażenie zrobiła na mnie oprawa graficzna i dźwiękowa tytułu. Użyta przez twórców pikselowa grafika jest moim zdaniem zachwycająca. Przynajmniej kilka razy złapałem się na tym, że po prostu stanąłem w miejscu i podziwiałem obszar czy projekt jednego z wielu wrogów na naszej drodze. Muzyka też jest na dobrym poziomie – pomaga wczuć się w klimat gry, ale nie jest nachalna i nie odciąga uwagi od fabuły.
System walki przypomina oryginalnego Wiedźmina
Mechaniki gry także zasługują na oddzielne omówienie, a w szczególności system walki. Z jednej strony jest stosunkowo otwarty, pozwalając graczom dostosować go pod swoje preferencje bez większych problemów. Dodatkowo wykorzystano system, który na myśl przywodzi mi oryginalnego Wiedźmina – ataki należy wykonywać w odpowiednim rytmie, aby były one jak najefektywniejsze. Oprócz tego do naszej dyspozycji oddany jest szereg umiejętności i talentów, które możemy znaleźć w świecie bądź zakupić u handlarzy.
Sama walka skupia się także na poznaniu schematów ataków przeciwników, jak chociażby w serii gier Dark Souls. Oczywiście jedyny sposób na nauczenie się ich to metoda prób i błędów. Z tego powodu moja przygoda skończyła się przedwcześnie dziesiątki, jeżeli nie setki razy. Nie da się jednak zaprzeczyć, że satysfakcja po pokonaniu wroga z łatwością wyparła wszelkie negatywne emocje po nieudanych podejściach.
Zapomnij o podpowiedziach, trzeba radzić sobie samemu
Kolejną rzeczą przypominającą RPG w starym stylu jest sposób, w jaki zaprojektowano misje i mapę. Dla przykładu, dokładne mapy poszczególnych regionów są czymś dodatkowym, co sami musimy znaleźć lub kupić. Podczas głównej fabuły otrzymamy jedynie prosty szkic Drovy, który nie jest zbyt pomocny. Projekt misji także czerpie inspirację z kultowych przedstawicieli gatunku – w grze nie uświadczymy żadnych wskaźników, minimapy, czy kompasu, który powie nam co robić. Jeżeli chcemy wykonać szczególne zadanie, musimy dokładnie czytać dialogi i wpisy w dzienniku.
Twórcy zaimplementowali także system craftingu. Należy jednak zaznaczyć, że nasza postać nie jest na tyle utalentowana, żeby być w stanie wykuć własne bronie czy pancerz. Zamiast tego będziemy musieli zadowolić się wytwarzaniem podstawowych przedmiotów jak amunicja, mikstury czy narzędzia do przysparzania bólu przeciwnikom. Choć sam system jest dość prosty, to w pełni wystarczający na potrzeby gry.
Czeka nas wiele trudnych wyborów
Bez zdradzania szczegółów, fabuła jest zaskakująco interesująca. Choć na początek może wydawać się sztampowa, dość szybko odkryjemy, że kraina i jej mieszkańcy skrywają niezliczone, często mroczne sekrety. Skłania to do ponownego przechodzenia gry. Przed nami często stawiane sa różne wybory, mające wpływ na przebieg rozrywki. Niestety nie wszystkie decyzje, do których jesteśmy zmuszeni, przypadły mi do gustu. Z drugiej strony, takie jest życie – nie zawsze dostajemy to co chcemy.
Poziom trudności gry to kolejny element, który cofnie nas w czasie do starych dobrych czasów. Drova doskonale oddaje klimat „od zera do bohatera” znany z wielu klasyków gatunku. Sama gra nie trzyma nas za rączkę, a jedynie wskazuje palcem w którą stronę zaleca iść. Nic jednak nie stoi nam na przeszkodzie, aby zacząć zaglądać w bardziej groźne zakamarki mapy. Oczywiście jeżeli nie jesteśmy dobrze przygotowani to skończymy jako mokra plama.
Walka jest trudna i przyjemna, ale nie zawsze zbalansowana
W niektórych przypadkach jednak poziom trudności pozostawiał wiele do życzenia. Dobrym przykładem jest arena, na której możemy obstawiać wyniki walk lub samemu stanąć w bojach. Przynajmniej w moim odczuciu, pierwsze walki były zdecydowanie trudniejsze niż te późniejsze, czy nawet finałowe starcie o tytuł mistrzowski. W innych miejscach także zadawałem sobie pytanie, czy aby na pewno dany segment powinien być aż tak trudny. Nie zaprzeczę jednak, że jest to dość subiektywny temat i każdy może mieć inne zdanie.
Na duży plus zdecydowanie zasługuje społeczność gry. Kiedy miałem jakiekolwiek problemy ze znalezieniem czegoś bądź nie byłem pewien jakiejś mechaniki, serwer discordowy z chęcią oferował pomoc i wyjaśnienia. Dodatkowo, sami deweloperzy aktywnie biorą udział w tych rozmowach. Wystarczy powiedzieć, że od premiery tytułu twórcy praktycznie bez przerwy prowadzą transmisje, na których fani mogą zadawać pytania czy oferować swoje sugestie.
Pełne przejście Drova – Forsaken Kin zajmuje ok. 40 godzin
Podczas grania większość problemów z jakimi miałem do czynienia zostało szybko naprawione. Gra otrzymała już 3 spore aktualizacje, w których zespół Just2D rozwiązał dziesiątki błędów i dostosował część zawartości na podstawie odzewu graczy. Dobrym przykładem jest cena gry – po prośbach polskiej społeczności, twórcy ręcznie obniżyli koszt zakupu na Steamie, aby gra była bardziej przystępna.
Choć Drova – Forsaken Kin nie posiada obecnie polskiej wersji językowej, nie oznacza to, że się jej nie doczekamy. Zawsze istnieje też możliwość stworzenia jej przez społeczność – gra oferuje wsparcie dla modyfikacji, a sami twórcy pracują nad dodaniem możliwości korzystania z warsztatu Steam. W momencie pisania tekstu zakup gry będzie nas kosztował 89,99 zł.
Jeśli chodzi o wymagania systemowe to nie są one wygórowane. Za sprawą specyficznej, acz ładnej oprawy graficznej z powodzeniem można grać nawet na starszych PC czy laptopach. Wystarczy powiedzieć, że w zaleceniach znajduje się zintegrowany układ graficzny (iGPU):
- Procesor: Dwurdzeniowy, 2 GHz
- Karta graficzna: Zintegrowana
- Pamięć RAM: 2 GB
- Miejsce na dysku: 4,03 GB
- System operacyjny: Windows 7 lub nowszy
Drova – Forsaken Kin to doskonały przedstawiciel gatunku RPG w starym stylu. Choć gra cierpi gdzieniegdzie na drobne problemy, to twórcy aktywnie pracują nad pozbyciem się ich. Jeżeli z łezką w oku wspominasz Gothica czy Morrowinda, poczujesz się tu jak w domu. Wymagania sprzętowe są niskie, a cena przystępna. Poznanie głównej linii fabularnej i zadań pobocznych zajmuje około 40 godzin.
Najnowsze Komentarze