Od premiery mobilnej gry z lubianymi stworkami minął zaledwie tydzień, a twórcy już chwalą się gigantycznym sukcesem. Jest czego zazdrościć.
Pokémon Trading Card Game Pocket stało się dostępne dla szerszego grona graczy 30 października 2024 roku, po ograniczonych do Nowej Zelandii beta testach. Okazuje się, że użytkownicy pokochali obecną na rynku od dziesiątek lat karciankę w mobilnej wersji i z nieco uproszczonymi zasadami. Jak mówią twórcy gry, sięgnęło po nią już ponad 10 milionów osób.
Nowe Pokemony zarobiły w kilka dni ponad 48 milionów złotych
Powody sukcesu zdają się być oczywiste – gra jest darmowa (z opcjonalnym sklepem), a franczyza znana i rozpoznawalna. Jednak jak udowodniła wcześniejsza produkcja, „Pokemon TCG Live”, same stworki nie wystarczają. Uproszczona rozgrywka świetnie wpasowała się w mobilny charakter gry. Możemy toczyć szybkie walki z innymi graczami gdziekolwiek jesteśmy, dzięki temu że rzadko trwają one powyżej 10 minut. Nie bez znaczenia jest również sam mechanizm zbierania kart, otwierania paczek z nimi i powiększania naszej kolekcji.
Liczba graczy znalazła też przełożenie na zyski. W dniach od 30 października do 2 listopada 2024 „Pokémon Trading Card Game Pocket” zarobiło zawrotne 12,1 miliona dolarów, a twórcy zakładają, że każdego dnia gracze będą w niej wydawać przynajmniej kolejny milion. 45% całej kwoty zapewniły Stany Zjednoczone i Japonia, a najchętniej z pieniędzmi rozstają się użytkownicy urządzeń Apple – odpowiadają oni za 10 milionów z podanej wyżej puli.
Uspokajamy jednak i potwierdzamy na własnym przykładzie. W grze można się doskonale bawić nie wydając na nią ani złotówki, a płacący gracze nie mają żadnej bezpośredniej przewagi. Cały model kolekcjonowania kart oparty jest na szczęściu i nawet poświęcając tysiące złotych nie mamy gwarancji, że dostaniemy pożądane karty. I odwrotnie, otwierając darmowe paczki mamy szanse wylosować najpotężniejsze Pokémony.
Najnowsze Komentarze