Cyberpunk 2077 jest pierwszą grą pozwalającą na priorytetyzację rdzeni w hybrydowych procesorach w celu zwiększenia FPS. Niestety, opcja ta pozostawia wiele do życzenia.
Rodzime studio CD Projekt RED wypuściło kolejną aktualizację dla Cyberpunk 2077, noszącą oznaczenie 2.11. Poza wieloma usprawnieniami w rozgrywce oraz poprawkami błędów, Polacy zdecydowali się dodać również nową opcję pozwalająca w teorii zwiększyć wydajność w grze.
Zmiana ustawienia powoduje problemy z wydajnością
Nowa funkcja optymalizacji procesora, nazwana „hybrydowym ustawieniem wykorzystania procesora”, nadpisuje harmonogram rdzeni systemu. Zmusza to Cyberpunk 2077 do działania na dużych rdzeniach (typu P) procesora, bez względu na wszystko inne. Obecnie do wyboru mamy dwa tryby – automatyczny i „priorytetyzacja P-Cores”. To właśnie ten drugi odpowiada za zmuszenie gry do działania w sposób niestandardowy.
Idea stojąca za nowym ustawieniem wydaje się sprytna – w teorii rozwiązanie mogłoby pomóc niektórym graczom. A to dlatego, że nieprawidłowe wykorzystanie rdzeni w procesorach z rdzeniami P i E może powodować poważne spadki wydajności, jeśli gra jest przypadkowo uruchamiana na rdzeniach typu E, które są znacznie wolniejsze niż te typu P.
Niestety, implementacja nowego ustawienia w Cyberpunk 2077 nie jest perfekcyjna. Jak donosi redakcja Tom’s Hardware, w testach na platformie z Intel Core i9-13900K i NVIDIA GeForce RTX 4080 SUPER, na średnich ustawieniach i z włączonym śledzeniem promieni widać wyraźne problemy z mikro-zacięciami (tzw. stuttering), kiedy funkcja jest włączona.
Wbrew pozorom winowajcą może być nie tyle samo rozwiązanie CDPR, a konflikt między nową opcją i technologią Intel Thread Director. Oba rozwiązania prawdopodobnie walczą o to, które ma mieć pierwszeństwo w przydzielaniu zadań do rdzeni.
Najnowsze Komentarze