W Polsce filmy z różnorakich gier zamieszczane na platformach takich jak YouTube to nic niezwykłego. Ale okazuje się, że w niektórych krajach mogą wpędzić Cię w nieliche kłopoty.
53-letni Shinobu Yoshida przekonał się boleśnie, że nie wszędzie można zarabiać umieszczając swoje filmy z grania w gry. Japonia jest pod tym względem szczególnie rygorystyczna i zabrania w jakiejkolwiek formie monetyzacji treści, do których nie mamy praw. Za udostępnienie rozgrywki z gry visual novel „Stein’s;Gate” i fragmentów anime („Steins;Gate” i „Spy x Family”) nałożono na niego karę w wysokości miliona jenów (około 29 200 złotych) oraz dwóch lat więzienia.
Sprawa budzi obawy o przyszłość twórców na YouTube i nie tylko
Grupa antypiracka znana jako Content Overseas Distribution Association (CODA) stwierdziła, że treści przesłane przez Yoshidę były niezgodne z japońskim prawem. Podczas gdy niektóre firmy omijają je, dając twórcom pewne możliwości na zamieszczanie filmów z ich produkcji (np. Nintendo i ich program „Nintendo Ambassador”) to inne bezlitośnie z niego korzystają. Zwykle skutkowało to tylko usunięciem filmu z platformy YouTube, aż do teraz.
„W ramach mojego hobby chciałem, aby ktoś zobaczył, co stworzyłem”, powiedział Yoshida podczas procesu sądowego. CODA potępiła przesyłanie treści chronionych prawem autorskim i stwierdziła, że konsumenci nie byliby tak chętni do wydawania swoich pieniędzy na gry i anime, gdyby zostali zepsuci przez przesłane przez twórców treści. Biorąc pod uwagę historię studia Telltale Games, nie są to obawy bezzasadne.
Same reakcje na skazanie Yoshidy były mieszane. Duża część osób oczywiście nie zgadza się z opinią CODA sugerując, że dodanie komentarza do gry jest wystarczającą ingerencją twórczą. Inni mówią, że firmy powinny mieć możliwość ochrony własności intelektualnej każdą dostępna im drogą. Jak na razie brak oficjalnego stanowiska YouTube w tym temacie.
Najnowsze Komentarze