Zgodnie z nową polityką, pracownikom rządowym zabrania się korzystania z produktów firmy z Cupertino do celów służbowych, a nawet wnoszenia ich do budynków.
Wygląda na to, że jest to kolejny krok na drodze Chin do samowystarczalności technologicznej. Według raportu Wall Street Journal oberwało się nie tylko Apple, ale również innym zagranicznym podmiotom. Oficjalne stanowisko mówi o zmniejszeniu zależności od zagranicznych technologii w związku z obawami dotyczącymi cyberbezpieczeństwa.
Nie jest to pierwszy taki zakaz w ostatnim dziesięcioleciu
Apple odniosło duży sukces na rynku państwa środka, z powodu dotknięcia rodzimej firmy Huawei sankcjami ze strony USA dotyczącymi 5G. Wygląda jednak na to, że silna pozycja amerykańskiej firmy może zostać zagrożona. Zakaz dotyczący sfery rządowej nie wyklucza rozszerzenia go również na cały rynek, a to może być dla firmy tragiczne w skutkach. Z drugiej strony, Apple ogłosiło w lipcu uruchomienie swojego sklepu internetowego w popularnej aplikacji WeChat, co może sugerować, że do takiej sytuacji jednak nie dojdzie (lub będzie ona odsunięta w czasie).
Zakaz ten pojawia się w momencie nasilenia tarć między Wschodem a Zachodem. Z powodu różnorakich sankcji nałożonych na Chiny (chociażby tych dotyczących sztucznej inteligencji) przez Stany Zjednoczone, nie jest dziwne że te odpowiadają w taki sposób. Należy nadmienić, że nie jest to pierwsza tego typu sytuacja, gdyż doszło do tego między innymi w roku 2014, gdzie również produkty Apple zostały zabronione w niektórych budynkach rządowych.
Najnowsze Komentarze