Niecałe dwa tygodnie po uruchomieniu integracji z wyszukiwarką Bing, OpenAI położyło kres wtyczce po tym, jak użytkownicy byli w stanie ominąć paywalle na stronach internetowych za pomocą aplikacji.
W tweecie opublikowanym na początku tego tygodnia OpenAI przyznało, że nowa funkcja zintegrowana z aplikacją mobilną ChatGPT „może czasami wyświetlać treści w sposób, którego nie chcemy, np. jeśli użytkownik wyraźnie poprosi o pełny tekst z danego adresu URL„. Jest to dość delikatne określenie na to, że AI dawało dostęp do płatnych treści na szeregu portali, bez płacenia za nie abonamentu. „Wyłączamy wtyczkę na czas naprawy błędu – chcemy być w porządku wobec właścicieli treści” – dodało OpenAI.
Wydaje się, że żadne wyjście z sytuacji nie jest dobre dla OpenAI
Oznacza to, że płacący klienci ChatGPT Plus, którzy wydają 20 USD (około 80 PLN) miesięcznie, mają teraz dostęp do znacznie bardziej ograniczonego zestawu narzędzi – a to prawdopodobnie nie pomoże OpenAI w jego wysiłkach na rzecz zarabiania na technologii. Incydent ten podkreśla również kontrowersyjną kwestię firm zajmujących się sztuczną inteligencją, które szkolą swoje modele na danych bez rekompensaty dla twórców treści.
Usunięcie funkcjonalności może poważnie ograniczyć użyteczność ChatGPT. Według TechCrunch, przed wprowadzeniem funkcji integracji OpenAI z Bing, chatbot był szkolony tylko na danych do 2021 roku. Oznacza to, że jeśli chcemy teraz przeszukiwać sieć za pomocą ChatGPT, nie otrzymamy żadnych aktualnych odpowiedzi.
Najnowsze Komentarze