Administracja Donalda Trumpa ma powód do radości. Ostatni sukces technologicznych gigantów pokazuje, że powrót przemysłu do Stanów Zjednoczonych jest możliwy.
NVIDIA i TSMC ogłosiły w piątek osiągnięcie znaczącego kamienia milowego – zakład Fab 21 w Arizonie wyprodukował pierwszy wafel krzemowy zawierający układy graficzne NVIDIA Blackwell. Sukces ten ma ogromne znaczenie strategiczne oraz polityczne dla obu firm, choć wiąże się z pewnym istotnym zastrzeżeniem.
Całość i tak trafia później na Tajwan po ostatnie szlify
Pod względem strategicznym, osiągnięcie obu firm spełnia kluczowy cel amerykańskiej polityki przemysłowej: przeniesienie bardziej zaawansowanej produkcji półprzewodników bezpośrednio na terytorium USA. Dzięki temu NVIDIA wytwarza jeden ze swoich najbardziej zaawansowanych produktów w Stanach Zjednoczonych, unikając potencjalnych ceł.
To historyczny moment z kilku powodów. To pierwszy raz we współczesnej historii Ameryki, gdy najważniejszy krzem na świecie jest produkowany w USA, w najbardziej zaawansowanej fabryce należącej do TSMC. To realizacja wizji prezydenta Trumpa dotyczącej reindustrializacji – przywrócenia produkcji do Ameryki, tworzenia miejsc pracy. Ale to również oznacza, że powraca do kraju najistotniejszy przemysł i najważniejszy sektor technologiczny na świecie.
Jensen Huang, NVIDIA
Podobnie sytuacja ma się w przypadku TSMC, które poprzez dywersyfikację produkcji ogranicza ryzyko dla swojego biznesu wynikające z ewentualnej agresji ze strony Chin. A w planach są kolejne etapy rozbudowy Fab 21 w Arizonie, co ma pozwolić im na wytwarzanie układów w technologiach N3, N2, A16 i A14 (klasy 3; 2; 1,6 i 1,4 nm).
Warto jednak nadmienić, że choć podzespoły są produkowane w USA, to później i tak trafiają na Tajwan. Tam są pakowane w gotowy układ (np. NVIDIA B300) z pomocą technologii CoWoS-L oraz pamięci HBM3E w zakładzie TSMC. Nie tylko zwiększa to koszt produkcji w porównaniu z krzemami wytwarzanymi w całości na Tajwanie, ale też w dużym stopniu odbiera przedsięwzięciu znaczną część strategicznego i politycznego sukcesu.
Najnowsze Komentarze