YouTube szykuje zmiany. Nie dasz się śledzić? Nie dostaniesz wszystkiego

Serwis YouTube ogłosił, że nie będzie już wyświetlać rekomendowanych filmów na części platformy, takiej jak strona główna i pasek „Następne”, dla użytkowników, którzy całkowicie wyłączyli historię oglądania.

Zmiana została ogłoszona na stronie wsparcia YouTube, gdzie wyjaśniono, że rekomendacje filmów opierają się na danych z historii oglądania, aby wyświetlać odpowiednie treści. Kiedy jest ona wyłączona, użytkownicy zobaczą głównie pustą stronę główną z samą belką wyszukiwania i menu bocznym.

Nowy układ strony będzie wprowadzany stopniowo na przestrzeni kilku następnych miesięcy

Google stwierdziło, że celem zmiany jest „ujednoznacznienie, które funkcje serwisu polegają na historii oglądania” oraz umożliwienie użytkownikom łatwiejszego wyszukiwania i przeglądania subskrypcji i tematów zamiast rekomendacji. Nowa forma wydaje się jednak nie dotyczyć użytkowników bez kont, którzy z oczywistych względów nie posiadają historii. Rekomendacje nadal będą im pokazywane.

Twój kanał główny może wyglądać zupełnie inaczej: zobaczysz pasek wyszukiwania i menu przewodnika z lewej strony, bez rekomendowanych filmów, co pozwoli ci łatwiej wyszukiwać, przeglądać subskrybowane kanały i eksplorować zakładki tematyczne.

Hazel (Team YouTube)

Dla użytkowników z wyłączoną historią oglądania, brak spersonalizowanych rekomendacji może być postrzegany zarówno jako pozytyw, jak i negatyw. Z jednej strony może to pozwolić na większe skupienie się na subskrybowanych treściach. Jednak usuwa to także szansę na odkrycie nowych filmów czy kanałów z interesującą treścią.

Wczesne opinie na temat nowej decyzji są mieszane: niektórzy chwalą większą kontrolę, podczas gdy inni tęsknią za sugerowanymi filmami algorytmu. Pozostaje zobaczyć, jak większość użytkowników zareaguje na widok pustej strony głównej z większą koncentracją na wyszukiwarce serwisu.

Nowe doświadczenie będzie wprowadzane stopniowo w ciągu najbliższych kilku miesięcy. To kolejna zmiana w opcjach prywatności na YouTube, tak jak dedykowany tryb incognito, o którym plotki krążyły już w maju.