Promocja systemu operacyjnego HarmonyOS leży już nie tylko w interesie firmy Huawei. Jest to nowy cel chińskiego rządu, który chce postawić na rodzime rozwiązania.
Władze lokalne Shenzhen uruchomiły program wsparcia dla ekosystemu HarmonyOS. Jego celem jest znaczne poprawa konkurencyjności w stosunku do zagranicznych odpowiedników jak Windows, Android oraz iOS. Może to sygnalizować, że Chiny mają co do niego większe plany, które niekoniecznie są zbieżne z planami samego producenta elektroniki.
Huawei chce zarobić, a Chiny pozbyć się obcego oprogramowania

Początkowo HarmonyOS był dla firmy sposobem na obejście sankcji USA. Ostatecznie został przyjęty dla całej gamy urządzeń, w tym komputerów, tabletów, smartwatchy, a nawet telewizorów. I o ile radzi on sobie jakoś w samym Państwie Środka, gdzie dominująca aplikacją jest WeChat, sytuacja jest zgoła inna za granicą. Bez Gmaila, Facebooka, Instagrama i YouTube’a raczej nie ma szans na zyskanie popularności na Zachodzie.
Plan działania Shenzhen ma w założeniu zwiększenie puli natywnych aplikacji na HarmonyOS. Ich liczba ma sięgnąć 10% wszystkich, jakie zostaną napisane w Chinach w 2024 roku. Głównymi odbiorcami mają być instytucje rządowe. Pomóc w tym ma zachęcenie firm różnorakimi benefitami, co ma pozwolić na osiągnięcie liczby 500 000 programistów zajmujących się aplikacjami wyłącznie dla HarmonyOS.
Udział, choć niekoniecznie dobrowolny, ma w tym również sam Huawei. Firma współpracuje już od jakiegoś czasu z twórcami oprogramowania i zajmuje się prowadzeniem szkoleń dla programistów. Jest tutaj jednak pewna różnica, gdyż rząd Chiński wyraźnie naciska na tworzenie aplikacji dla komputerów osobistych, podczas gdy Huawei koncentruje się na smartfonach i szeroko pojętym IoT (Internet of Things).
Nie bez znaczenia jest również sama popularność urządzeń z HarmonyOS na pokładzie. Smartfony Huawei, zwłaszcza seria Mate 60, sprzedają się w Chinach bardzo dobrze – udział firmy w rynku sięgnął 16%. Jeśli trend się utrzyma z pewnością ułatwi zdobycie talentów programistycznych, co może przełożyć się na dalszy wzrost oraz oczywiście zyski.

Najnowsze Komentarze