Twórca Dead Space kończy z grami? Nie ma chętnych na jego nowy tytuł

Założyciel studia Striking Distance może zakończyć swoją karierę w gamedevie. Powodem ma być coraz trudniejsze finansowanie projektów, nawet tych z dużym potencjałem.

Glen Schofield jest dobrze znany fanom gier wideo w klimatach horroru. To on stoi za pierwszą częścią serii Dead Space, ale maczał również palce w kilku odsłonach Call of Duty. W 2019 roku założył Striking Distance Studios, mające stworzyć tytuł osadzony w uniwersum PUBG, który ostatecznie przekształcił się w wydane w grudniu 2022 roku The Callisto Protocol. Gra jednak spotkała się z mieszanymi opiniami i podobno nie spełniła oczekiwań sprzedażowych, a Schofield odszedł ze studia w 2023 roku.

To kolejny przykład tego, że branża gier jest w zapaści

W opublikowanym na LinkedIn wpisie Schofield opowiedział o swoim najnowszym, niezrealizowanym projekcie, nad którym pracował wspólnie z córką, Nicole – również deweloperką z ośmioletnim doświadczeniem.

Przez ostatnie osiem miesięcy po cichu pracowaliśmy nad nowym pomysłem na grę. To Nicole do mnie z nim przyszła i od razu się zakochałem. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Nazwaliśmy to nowym podgatunkiem horroru – nie tylko horrorem, ale czymś więcej.

Zespół złożony z sześciu osób w USA oraz pełnej ekipy w Wielkiej Brytanii przygotował prototyp. Niezbędny do stworzenia pełnej wersji budżet ustalono na 17 milionów dolarów, a projekt prezentowano potencjalnym inwestorom. Początkowe reakcje były entuzjastyczne – odbywały się nawet drugie i trzecie spotkania – ale już wtedy pojawiały się sugestie, by zejść z budżetem do 10 milionów. Ostatnio oczekiwana kwota miała spaść nawet do 2-5 milionów.

W zeszłym miesiącu postanowiliśmy się wycofać. Niektórych pomysłów nie warto robić tanio – lepiej zostawić je nietknięte.

Na zakończenie wpisu Schofield zasugerował, że być może nie wyreżyseruje już żadnej gry. Wyraził tęsknotę za pracą w zespole i chaosem twórczym. Podziękował on również wszystkim graczom, którzy bawili się w jego produkcjach. Jednocześnie podkreślił, że nie wycofuje się z tworzenia – nadal pisze różne historie i kibicuje branży.