Setki popularnych modeli drukarek ma problem z firmwarem, co umożliwia hakerom na łatwy do nich dostęp. Co gorsza, luka jest niemożliwa do załatania przez producentów.
Chociaż wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, to odpowiednie zabezpieczenie drukarek powinno być ważnym punktem na liście wszystkich użytkowników, którzy dbają o swoje cyberbezpieczeństwo. Niestety, sytuacja mocno się komplikuje, jeśli ich producenci sami rzucają nam kłody pod nogi. A z takim przypadkiem mamy właśnie do czynienia. Ujawniono, że setki modeli drukarek jest podatnych na ataki ukierunkowane na dane uwierzytelniające administratora. A to może nieść ze sobą poważne konsekwencje.
Najbardziej narażeni są posiadacze urządzeń firmy Brother

CVE-2024-51978 to krytyczna i jedna z ośmiu luk w zabezpieczeniach drukarek, które zostały niedawno odkryte przez badaczy zajmujących się cyberbezpieczeństwem. Wszystkie one pozwalają na odkrycie hasła administratora, zdalne wykonywanie kodu (RCE), doprowadzenie do umyślnej awarii sprzętu czy uzyskanie dostępu do poufnych danych.
Najbardziej narażeni są posiadacze urządzeń marki Brother, gdzie luki wykryto w 689 modelach. Wynika to z faktu, że Brother wykorzystuje dość słaby algorytm generowania haseł, który w dużym stopniu zależy od numeru seryjnego. Ale problem występuje również w sprzętach produkowanych przez FUJIFILM (46), Konica Minolta (6), RICOH (5) i Toshibę (2).
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że producenci nie są w stanie rozwiązać problemu za pomocą aktualizacji. To sprawia, iż klienci dotkniętych podatnością modeli powinni jak najszybciej zmienić domyślne hasło. Co i tak jest zwyczajem, który warto praktykować.

Najnowsze Komentarze