Powodów rezygnacji z zaawansowanego procesu produkcyjnego może być wiele – niska wydajność, problemy z uzyskiem, aż po chęć dopracowania starszych litografii.
Koreańczycy z południa nie mają ostatnio dobrej passy. Nie dość że stracili sporo na rzecz Tajwańczyków z TSMC, którzy mają w swoich rękach już 67,1% rynku półprzewodników, to jeszcze pojawiły się problemy z ich najbardziej zaawansowaną litografią 1,4 nm. Według dostępnych informacji Samsung miał zawiesić jej rozwój. Oczywiście gigant nie potwierdził tej informacji, a potencjalnych powodów może być kilka.
Monopol TSMC może odbić się negatywnie na cenach elektroniki
Najprawdopodobniejszym z nich wydaje się chęć dopracowania procesu produkcyjnego 2 nm w celu zwiększenia uzysku. Jest to spowodowane przewidzianą na maj 2025 roku premierą układów Samsung Exynos 2600, które mają być sercem nowego flagowca Koreańczyków, Samsunga Galaxy S26. Dopieszczenie litografii pozwoliłoby na zmniejszenie strat, a co za tym idzie – zwiększenie zysków. A jest nad czym pracować, gdyż obecnie gigant notuje uzysk na poziomie 30%, podczas gdy u TSMC dla tej samej klasy procesu to aż 60%.
Drugim powodem może być skandalicznie niska ilość chipów pozyskiwanych z jednego wafla krzemowego. Było by to zjawisko dużo groźniejsze i może wiązać się w najgorszym wypadku nawet z koniecznością rozpoczęcia prac nad 1,4 nm od zera. W grę wchodzi też niska wydajność chipów. Niezależnie od tego, który z powodów jest tym prawdziwym, powinniśmy trzymać kciuki za Samsunga. Wszakże przełamanie monopolu TSMC i zwiększenie konkurencji na rynku półprzewodników to tylko korzyść dla użytkowników końcowych.

Najnowsze Komentarze