Deweloper odpowiedzialny za szalenie popularnego w naszym kraju „Gothica”, a także serie „Risen” i „ELEX” zakończył swoją działalność.
O tym, że w studiu „Piranha Bytes” źle się dzieje informowaliśmy Was już w styczniu. I chociaż wieloletni fani bezimiennego wierzyli, że wszystko skończy się dobrze, to rzeczywistość okazała się brutalna. Przez kilka miesięcy Niemcy nie podzielili się żadnymi informacjami na temat przyszłości firmy, a wraz z zakończeniem finansowania przez spółkę matkę, Embracer Group, umarły również nadzieje na pozytywne zakończenie tej historii.
Embracer Group nie skomentowało sprawy

Piranha Bytes zostało założone jako niezależne studio w 1997 roku. Później dwa razy przechodziło w ręce innych podmiotów – raz w 1999 roku za sprawą Phenomedia, a 20 lat później przez THQ Nordic. Niemcy zawsze koncentrowali się na tworzeniu gier RPG, a ich najpopularniejszą serią jest z „Gothic”, która ma sporą rzeszę fanów czekających na remake pierwszej części. Na skutek zawirowań prawnych studio utraciło prawa do swojego klasyka, co poskutkowało stworzeniem „Risena”, a później hybrydy science-fiction i fantasy, „ELEXA”.
Niestety, nowsze produkcje nie powtórzyły sukcesu „Gothica”. Oceny w prasie oscylowały raczej wśród „średnich” niż „dobrych”, a wyników finansowych w żaden sposób nie można było nazwać zadowalającymi. Chcąc czy nie, musiało się to skończyć zamknięciem studia. Pozytywną wiadomością może być fakt, że dwoje weteranów firmy – Björn Pankratz i jego żona Jennifer – założyli nowe studio, i rozpoczęli pracę nad własnym, niezależnym tytułem.
Studio Pithead, bo o nim mowa, za cel obrało sobie stworzenie przygodowej gry akcji z elementami RPG, osadzonej w mrocznych klimatach. Najmocniejszą cechą produkcji ma być jej niecodzienna i bogata historia. Co jasne, trochę czasu minie zanim zobaczymy ją w sklepach. Małżeństwo Pankratzów nie wybrało wszakże jeszcze nawet tytułu.

Najnowsze Komentarze