Chiński gigant technologiczny szykuje dużą niespodziankę. Najnowsze informacje sugerują, że ich flagowce zaoferują spory skok wydajności, rzucając wyzwanie Samsungowi i Apple.
Już w czwartym kwartale tego roku spodziewany jest debiut Huawei Mate 80, najbardziej rozbudowanego i najmocniejszego smartfona w ofercie Chińczyków. I wygląda na to, że firma planuje by była to premiera z przytupem. Jak twierdzą branżowe źródła, mający napędzać ten model układ SoC – Huawei Kirin 9030 – zaoferuje wzrost wydajności nawet o ponad 20%.
Nowa architektura, lepsza litografia a może… oszustwo?

Huawei od dawna ma problemy. Najpierw odcięto ich od usług Google, później od systemu Microsoft Windows, a następnie zabrano dostęp do lidera na rynku produkcji półprzewodników – TSMC. W efekcie konieczna okazała się przesiadka na chińskie SMIC, które jest kilka lat w tyle za Tajwanem. Zarówno moce produkcyjne, jak i litografia są gorsze – gdy Tajwańczycy oferują już 2 nm, Chiny ograniczone są do 7 nm i małych ilości 5 nm.
Jednak tak duży skok generacyjny w SoC sugeruje, że w Chinach doszło do postępu. Albo Huawei dokonał znaczących zmian w architekturze, albo SMIC wreszcie ma dostęp do lepszych procesów produkcyjnych. Są oczywiście też mniej pozytywne możliwości – plotki nie są prawdziwe lub Huawei kolejny raz mógł skorzystać z firm fasadowych i „po cichu” wyprodukować swoje chipy w TSMC.
Jest też szansa, że to po prostu „marketingowa gimnastyka” i wcale nie mowa o porównaniu z Kirinem 9020, a starszym 9010. Podobnie w przeszłości robiło już AMD, ale też Intel oraz NVIDIA. Więcej dowiemy się zapewne w najbliższych miesiącach, gdy premiera Huawei Mate 80 będzie już blisko. Czy to z przecieków, czy też oficjalnych materiałów prasowych.

Najnowsze Komentarze