Szef Disneya, Bob Iger, ogłosił plany dotyczące produkcji filmowych należących do Kinowego Uniwersum Marvela. Nacisk ma być położony na jakość, a nie na ilość.
Marvel Studios przechodzi obecnie ciężkie chwile. Po porażce jaką okazało się „Marvels”, w 2024 roku otrzymamy tylko jedną produkcję filmową – „Deadpool & Wolverine”, którego premiera przewidziana jest na 26 lipca. I wygląda na to, że najbliższe lata też nie będą obfitować w nadmiar nowych dzieł. Chociaż, jeśli słowa Boba Igera o poprawie jakości filmów mają się spełnić, będzie to dobra wiadomość dla fanów.
Maksymalnie trzy filmy i dwa seriale rocznie

Lista filmów i seriali telewizyjnych Marvela zmniejsza się wraz z zakończeniem „piątej fazy” i wkroczeniem w kluczową „fazę szóstą”. Zgodnie z jej założeniem, mamy otrzymać maksymalnie trzy pełnometrażowe filmy kinowe i do dwóch seriali telewizyjnych rocznie. Disney stara się ograniczyć duże premiery po ostatnich katastrofach kasowych, takich jak „Marvels” czy „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”.
Ciężko pracowałem ze studiem, aby zmniejszyć produkcję i bardziej skupić się na jakości. Dotyczy to w szczególności Marvela. Zamierzamy powoli zmniejszać wolumen i przejść do około dwóch seriali telewizyjnych rocznie zamiast czterech, a także zmniejszyć produkcję filmów z czterech rocznie do dwóch lub maksymalnie trzech
Bob Iger dla Wall Street
Na 2025 rok Disney ma w planach następujące produkcje opierające się na kultowych komiksach z superbohaterami w rolach głównych:
- Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat (film)
- Thunderbolts (film)
- Fantastyczna Czwórka (film)
- Blade (film)
- Ironheart (serial)
- Daredevil: Born Again (serial)
Oczywiście, masowa produkcja kolejnych filmów z tego uniwersum musiała w końcu spowodować przesycenie fanów i obniżenie jakości. Jednak po tym co widzimy w obecnym roku – z tylko jedną premierą filmową – może faktycznie zapoczątkować nową złotą erę filmów z superbohaterami. Cóż, jak mówi stare przysłowie „mniej znaczy więcej”.

Najnowsze Komentarze