Huawei ponownie potajemnie sponsoruje badania na amerykańskich i brytyjskich uniwersytetach, lecz nazwa firmy nie pojawia się na listach oficjalnych sponsorów.
Wojna handlowo-technologiczna między USA i Chinami trwa od dłuższego czasu, a oba mocarstwa co i rusz nakładają na siebie kolejne sankcje. Oficjalnie chodzi o bezpieczeństwo danych i kwestie militarne. Nieoficjalnie oba kraje chcą się od siebie uniezależnić i spowolnić rozwój konkurenta. Tym bardziej dziwi fakt, że Huawei, którego kongres i parlament USA umieściły na czarnej liście, wykłada grube miliony dolarów na amerykańskie uczelnie.
Stany Zjednoczone boją się utraty pozycji lidera na świecie?

Jak ustaliła redakcja Bloomberg, to Huawei stoi za nagrodami przyznawanymi przez fundację Optica od 2022 roku. Wśród beneficjentów są największe uczelnie w USA, takie jak Harvard. Pozostawało to jednak tajemnicą ze względu na podpisaną przez oba podmioty umowę o zachowaniu poufności. Jest to o tyle ważne, że część z tych uczelni, a raczej jej studenci i wykładowcy, oficjalnie mają zakaz współpracy z Huawei.
Chociaż skryte wysiłki Huawei mające na celu ciche finansowane Optica Foundation Challenge są niepokojące, zwłaszcza dla prawodawców, to nie są one tak podstępne jak inne działania Chin. Według Wall Street Journal, w latach 2012-2024 chińskie podmioty zawarły kontrakty o wartości 2,32 miliardów dolarów bezpośrednio z amerykańskimi szkołami wyższymi.

Przykładowo chińskie firmy automotive finansują badania nad samochodami na Uniwersytecie Michigan, znajdującym się w bliskim sąsiedztwie siedziby amerykańskiego Forda. Zaś trzy największe chińskie rządowe firmy naftowe finansują badania na Uniwersytecie Teksański w Austin. Mimo wszystko Chiny są dopiero czwartym największym darczyńcą na rzecz amerykańskich uczelni. Katar i Izrael również przekazują znaczne kwoty.
Czy taki sponsoring jest niebezpieczny? Tak. Dwa główne problemy to drenaż intelektualny, czyli pozyskiwanie wykształconych specjalistów z innych krajów na własne potrzeby. Co trzeba przyznać – USA robiło na długo przez Chinami. Drugie zaś to przepływ informacji i pozyskiwanie rozwiązań na własne potrzeby. Tutaj zaś pojawiają się obawy o wykorzystanie danych dla rozwoju chińskiej zbrojeniówki, np. z pomocą AI. Państwo Środka kontruje jednak te zarzuty twierdząc, że Ameryka boi się utraty pozycji lidera na świecie.
Najnowsze Komentarze