Popyt na półprzewodniki „Made in USA” jest tak duży wśród amerykańskich producentów, że Tajwańczycy zostali niemal zmuszeni do pracy na najwyższych obrotach.
TSMC jest tym rzadkim położeniu, gdzie nie musi obawiać się o klientów – popyt przewyższa podaż. Jednym z głównym partnerów giganta z Formozy są Stany Zjednoczone, gdzie znajdują się takie firmy jak Apple, NVIDIA czy AMD, gotowe kupić od nich niemal nieograniczone ilości półprzewodników. Azjaci podjęli więc racjonalną decyzję o przyśpieszeniu prac nad swoją drugą fabryką na terenie USA, zlokalizowaną w Phoenix (stan Arizona).
Kolejny oddział w Phoenix ma wystartować już w 2027 roku

Pierwotnie zakładano, że rozpoczęcie produkcji półprzewodników w litografii TSMC N2 (2 nm) oraz A16 (1,6 nm) rozpocznie się na terenie Stanów Zjednoczonych nie wcześniej niż pod koniec 2028 lub nawet w 2029 roku. Gigant widząc jednak, jak ogromne jest zapotrzebowanie na jego technologie podjął starania by termin ten znacznie przybliżyć i obecnie mówi się, że produkcja ruszy pełną parą już w 2027 roku. Jest to możliwe nie tylko dzięki samym Tajwańczykom, ale również sowitym dotacjom pochodzącym od rządu USA.
Oczywiście na fabryce skorzystają obie strony i trudno stwierdzić, która bardziej. Tajwańczycy zyskali bezpośredni dostęp do ogromnego rynku zbytu, a produkowane na miejscu krzemowe wafle zwolnione są z ochoczo nakładanych przez Donalda Trumpa ceł. Amerykanie natomiast dzięki produkcji na terenie ich kraju mogą stopniowo zyskiwać przewagę nad niepewnym politycznie Tajwanem, co z pewnością tylko umocni ich pozycję na arenie międzynarodowej.

Najnowsze Komentarze