Internauci są wstrząśnięci. Wszystko przez aferę, która poskutkowała upadkiem branżowego giganta. Chociaż w Polsce jest cicho, to za granicą aż kipi od złości i oburzenia.
Amerykańska agencja VShojo była jedną z największych i najstarszych w świecie VTuberów. Zatrudniała ona również jedne z najbardziej rozpoznawalnych postaci na anglojęzycznej scenie. Czas przeszły nie jest tu przypadkowy, gdyż wczoraj oficjalnie zakończyła ona swoją działalność. Firmy, która dała życie takim sławom jak Ironmouse, Kson, Nyatasha Nyanners czy Projekt Melody, nie sposób jednak żałować. Zamknięciu towarzyszą coraz to nowsze oskarżenia, głównie dotyczące pieniędzy.
VTuberki są zgodne – VShojo z wyrachowaniem je oszukiwało

Sytuacja zaczęła robić się napięta już kilka dni temu, kiedy to coraz więcej gwiazd VShojo zaczęło opuszczać jej szeregi. Początkowo milczały one na temat powodów tego stanu rzeczy, ale prawda szybko wyszła na światło dzienne. Agencja zalegała z wypłatami, mimo faktu, że na brak pieniędzy nie mogła narzekać. Kson w czasie swojego streamu skontaktowała się nawet z prezesem japońskiego oddziału, Koshim Makino, który jawnie powiedział: „Tak, mamy pieniądze i nawet jak zapłacimy ci całą zaległą kwotę będziemy w porządku. Ale tego nie zrobimy”. W tej samej rozmowie Kson potwierdziła swoje odejście z agencji.
VShojo nie wywiązało się nawet ze wspieranych przez siebie zbiórek charytatywnych. Jedna ze streamerek, Ironmouse, zmaga się z tzw. pospolitym zmiennym niedoborem odporności i od lat wspiera Immune Deficiency Foundation pomagające osobom z tym schorzeniem. Organizowała też specjalne transmisje, z których dochody miały zasilić konto fundacji. Niestety, pieniądze nie były wpłacane na jej konto, a przechodziły przez ręce agencji. I jak się okazało nigdy ich nie opuściły, a w niedawnej transmisji Ironmouse nie kryła ogromnego rozczarowania poczynaniami VShojo, po czym ogłosiła swoje odejście.
Jaka była reakcja firmy? Jeden z założycieli i prezes, Justin Ignacio, ogłosił, że VShojo przestaje istnieć. Zapowiedział przy tym, iż agencja nie dysponuje odpowiednimi zasobami finansowymi, aby wypłacić zaległe pensje i wywiązać się z innych zobowiązań – co stoi w jawnej sprzeczności ze słowami Makino. Co natomiast z samymi streamerkami? Większość z nich nie zamierza odchodzić z branży, ale rozpocząć karierę solową. Problem może natomiast pojawić się, jeśli chodzi o używane przez nie persony. Tutaj sytuacja prawna nie jest jasna, gdyż prawa autorskie części z nich mogą wciąż znajdować się w rękach VShojo.

Najnowsze Komentarze