Albo Ubisoft zagina rzeczywistość, albo jednak bojkot w internecie na nic się nie zdał – według dostępnych danych przygody Yasuke okazały się dobrą grą.
Wygląda na to, że wbrew wszystkiemu premiera najnowszej odsłony serii „Assasin’s Creed” okazała się sukcesem. Ledwie kilka godzin po premierze miało w nią zagrać ponad milion graczy, a teraz liczba ta zdążyła się podwoić. Oznacza to, że tytuł cieszy się większą popularnością niż „Assasin’s Creed Odyssey” czy „Assasin’s Creed Origins”. Problem w tym, że może to nie wystarczyć by uratować zmagający się z problemami Ubisoft.
Z Yasuke i Naoe bawią się już ponad 2 miliony graczy

Francuzi nie udostępnili bowiem oficjalnych wyników sprzedaży „Assassin’s Creed Shadows” i wydają się celowo unikać rozmowy o sprzedanych kopiach, zamiast tego stosując termin „gracze”. Jest to dość istotne, jako że tytuł jest dostępny w ramach subskrypcji Ubisoft+ oraz dołączany do procesorów Intela, co oznacza, że faktyczna sprzedaż może być niska. W zapewnienia giganta zdają się nie wierzyć też akcjonariusze, gdyż po małym wzroście związanym z premierą, szybko pojawiły się spadki cen akcji.
Według statystyk platformy Steam do tej pory rekord graczy bawiących się w tym samym momencie wyniósł 59 847 osób. Dla porównania chłodno przyjęty „Dragon Age: Straż Zasłony” osiągnął tutaj wynik 60 656 użytkowników. I chociaż platforma Valve nie jest jedynym miejscem gdzie można w produkcję zagrać, to jej pozycja jest na tyle znacząca, że może być pewnym wyznacznikiem sukcesu lub porażki. Cała sytuacja wygląda więc tak, jakby Ubisoft robił dobrą minę do złej gry.
Jeden komentarz
ta gra to woke shit