Gigant z Cupertino planuje zrezygnować z umieszczania w kolejnych iPhone’ach japońskich sensorów. Nowym wyborem amerykanów mają być układy Koreańczyków.
Smartfon Apple iPhone 16 trafi na rynek prawdopodobnie w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Jako, że premiera jest już blisko, w sieci pojawia się sporo plotek. Ale są też takie wybiegające zdecydowanie dalej w przyszłość. Okazuje się, że składanego iPhone’a, który ma się ukazać w 2026 roku, mogą czekać duże zmiany, a będą one dotyczyły aparatów.
Nie da się wykluczyć, że Apple będzie korzystać z sensorów obu firm

Apple korzysta już z ekranów OLED od Samsunga w swoich urządzeniach, a analityk Ming-Chi Kuo twierdzi, że kolejną koreańską technologią, po którą sięgną Amerykanie będą sensory stosowane w aparatach. Gigant z USA ma skłaniać się ku 48-megapikselowemu rozwiązaniu. Jeśli okaże się to prawdą, oznacza to poważne kłopoty dla obecnego dostawy, firmy Sony. Partnerstwo z Japończykami trwa już 10 lat – od czasu premiery iPhone’a 6 w 2014 roku.
Jeśli współpraca zostanie nawiązana, to Koreańczycy mogą liczyć zarówno na spory zastrzyk gotówki, ale również staną przed pewnym wyzwaniem. Koniecznie będzie prawdopodobnie utworzenie dedykowanego zespołu tylko do obsługi Apple. Warto także zauważyć, że Samsung planuje premierę nowych sensorów dopiero na 2026 rok. Oznaczałoby to, że iPhone 16 i iPhone 17 (mające ukazać się w 2024 i 2025 roku) wciąż będą używały aparatów Sony.
Oczywiście nie da się wykluczyć, że Apple zdecyduje się korzystać z oferty obu firm. W tym przypadku 1/2,6″ matryca CMOS Samsunga sprawdziłaby się jako rozwiązanie do aparatu szerokokątnego, a sensor Sony nadal byłby sercem głównego aparatu.
Najnowsze Komentarze