Zieloni są świadomi problemów ze stabilnością nękającą użytkowników kart graficznych z rodziny GeForce, jednak wedle ich zapewnień, wina leży po stronie Intela.
Ostatnimi czasy w sieci zrobiło się głośno o użytkownikach trapionych niestabilnością w grach. Sytuacja jest intensywna zwłaszcza w Korei Południowej. Najczęściej użytkownicy witani są komunikatem „Out of Video Memory”, co teoretycznie sugeruje problem z kartą graficzną. W praktyce testy użytkowników pokazały, że problemem jest prawdopodobnie kompilacja shaderów na nowszych procesorach Intela. Niebiescy jakiś czas temu zaznaczyli, że badają sprawą. NVIDIA jednak jest pewna, że to nie ich wina.
Winny procesor? Karta graficzna? Nie, płyta główna i BIOS!

W opisie najnowszych sterowników do kart graficznych NVIDIA GeForce o numerze 552.12 możemy przeczytać, że jeśli właściciele procesorów Intel Core 13. i 14. generacji doświadczają problemów ze stabilnością, wyrzucania do pulpitu lub komunikatów o braku pamięci VRAM powinni skorzystać ze strony wsparcia prowadzonej przez Thomasa Hannaforda. Drugą opcją jest zmniejszenie limitów mocy procesora w ustawieniach płyty głównej (BIOS).

Kto jest winny tej sytuacji? Partnerzy Intela produkujący płyty główne. Wielu z nich automatycznie ustawia limity mocy procesora na 4096 W, by zaoferować kilka procent wyższą wydajność niż konkurencja. O ile wcześniej nie powodowało to problemów, to zupełnie inaczej wygląda w przypadku rodzin Intel Raptor Lake i Raptor Lake Refresh. Zwłaszcza, gdy Niebiescy ten limit – nawet dla flagowego Intel Core i9-14900KS – ustawiają sami na 253 W.
Najnowsze Komentarze