Rozwój AI służy nie tylko zwykłym użytkownikom, ale również rynkowym gigantom. Tym razem z jej pomocy skorzysta najpopularniejszy na świecie serwis streamingowy.
Netflix używa sztucznej inteligencji już od jakiegoś czasu, m.in. w celu wyświetlania spersonalizowanych reklam. I o ile to nie budziło do tej pory większych kontrowersji (bo sporo użytkowników nawet o tym nie wiedziało), to już nowy plan giganta VOD zdecydowanie wywołał falę niezadowolenia. Chodzi bowiem o wykorzystanie mocy AI do generowania scen w produkowanych dla serwisu serialach i filmach.
Aktualnie nie ma mowy o filmach w całości tworzonych przez AI

Podczas spotkania z akcjonariuszami, Netflix powiedział, że zastosowanie sztucznej inteligencji niedługo wejdzie na zupełnie nowy poziom. Zostanie ona wykorzystana bezpośrednio w produkcji, np. do scen przedstawiających bohaterów w przeszłości, bez konieczności zatrudniania młodszych, pasujących aktorów. Gigant zaoszczędzi też na garderobie, gdyż wygenerowanie jej będzie znacznie tańsze niż uszycie lub kupno. Pierwsze tego typu próby już się odbyły w serialach „Eternauta” oraz „Bunkier miliarderów”.
Netflix wydaje się tutaj działać na dwa fronty i nie mówi całej prawdy żadnej ze stron. O ile użytkowników ma przekonać fakt, że dzięki wykorzystaniu AI wzrośnie jakość produkowanych tytułów, to akcjonariusze otrzymali obietnicę zmniejszenia kosztów produkcji. I chociaż widzowie zdają się absolutnie nie wierzyć w zapewnienia Amerykanów, to jedna rzecz ich uspokaja. Na tę chwilę firma nie planuje wprowadzać do swojej oferty filmów generowanych w całości przez sztuczną inteligencję.

Najnowsze Komentarze